środa, 7 marca 2012

Kaczka nie taka dziwaczka - udka kacze w białym winie

Do kaczki musiałam się przekonać sama. Ani cudne rosoły na kaczce, ani nadziewane świąteczne kaczki mi nie pasowały. Do czasu. A czasem tym okazał się pewien lutowy dzień, w którym, jak się okazało, zaczarowały mnie świeżutkie kacze udka. Zakupiłam więc stosowną ilość. I tak oto kaczka okazała się wcale nie taką dziwaczką :)


Kacze udka w białym winie

świeże udka kacze - po sztuce na osobę
sól
pieprz
czosnek - po 1 niewielkim ząbku na udko
olej do smażenia
białe wytrawne wino

Udka z kaczki dokładnie myjemy, osuszamy i nacieramy solą, pieprzem i przeciśniętym przez praskę czosnkiem. Odstawiamy do lodówki na parę godzin (lub nie). Na patelni rozgrzewamy odrobinę dobrego oleju (polecam tu rzepakowy tłoczony na zimno) i obsmażamy krótko przyprawione udka z każdej strony. Mięso przekładamy do żaroodpornego naczynia i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 160 stopni. Podlewamy winem i pieczemy aż mięso będzie miękkie (dałabym takim udkom przynajmniej godzinę, a najlepiej półtora). W trakcie pieczenia można kilka razy polać udka powstałym sosem lub podlać większą ilością wina.

Do towarzystwa moje pionierskie kacze udka otrzymały kaszę gryczaną niepaloną, gotowaną na sypko z odrobiną soli i zielone sałaty z zielonym pietruszkowo-bazyliowym pesto. Na miejscu było też wykończenie białego chardonnay...

A na deser wymyśliłam takie cudo:


Mus czekoladowy z bitą śmietaną i migdałami

7 kostek gorzkiej czekolady (tyle akurat miałam, ni mniej, ni więcej)
250 ml słodkiej śmietanki kremówki 30%
1 lub 2 łyżki cukru pudru - wedle smaku
odrobina wanilii - ziarenka wygrzebane z laski lub cukier waniliowy
garść płatków migdałowych

Czekoladę wrzucamy do miseczki, którą zanurzamy w garnku z wrzącą wodą. Woda powinna sięgać mniej więcej do połowy miseczki. Kiedy czekolada się stopi wyciągamy miseczkę i odstawiamy. Śmietankę ubijamy z cukrem i wanilią. Połowę bitej śmietany odkładamy. Do drugiej połowy wlewamy roztopioną i przestudzoną czekoladę, zostawiając około łyżeczki do dekoracji. Mieszamy dokładnie na niskich obrotach miksera. Mus czekoladowy przekładamy do miseczek lub kieliszków, na wierzch wykładamy czystą bitą śmietanę. Na suchej, rozgrzanej patelni prażymy krótko płatki migdałowe. Dekorujemy deser płatkami i pozostawioną wcześniej czekoladą.

Obiad na niedzielę, jak znalazł!

1 komentarz: