piątek, 9 listopada 2012

Kruszon z jabłkami

Co robimy w piątek wieczorem po tygodniu ciężkiej pracy i stresu, nieprzespanych kilku nocach z rzędu i tuż po przekazaniu dzieci w dobre ręce? Relaksujemy się, babrząc się w mące i gniotąc żółtka z margaryną i cukrem ;)
Z utęsknieniem czekałam na wolny moment, aby coś wreszcie upiec. Przecież ostatni był gruszkowo-czekoladowy torcik tydzień temu! Całe 7 dni bez ciasta, babeczki, ciastka... Zbyt długo... Zdecydowanie!
Dzisiaj powrót do ciasta sprzed lat - do kruszonu, lub jak niektórzy mówią skubańca. U mnie kruszon, bo tak dostałam kiedyś na kartce.


A że na balkonie pozostały ostatnie sztuki pysznych szarych renet i aby zadość uczynić myślom o jabłeczniku zdecydowałam się na...

Kruszon z jabłkami

1/2 kg mąki pszennej (tortowej lub wrocławskiej)
1 margaryna 250g
4 jaja
1 szklanka cukru
4 - 5 dużych jabłek
4 łyżeczki naturalnego kakao

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. 
Żółtka jaj oddzielić od białek. Mąkę, margarynę, pół szklanki cukru i żółtka zagnieść dokładnie. 1/3 ciasta odłożyć i dodać do niej kakao - zagnieść. Ciasto włożyć do zamrażalnika.
Jabłka obrać i zetrzeć na tarce o grubych oczkach.
Wyłożyć blachę papierem do pieczenia. Zetrzeć na tarce o grubych oczkach ciasto jasne. Następnie zetrzeć i rozłożyć równomiernie 2/3 ciasta ciemnego. Na ciasto wyłożyć jabłka.
Białka jaj ubić na sztywną pianę z pozostałym cukrem i wyłożyć na jabłka.
Na sam wierzch zetrzeć znów na tarce o grubych oczkach resztę ciasta ciemnego.
Włożyć do nagrzanego piekarnika na 60 minut. Dobrze, aby pierwsze 30 minut były włączone grzałki dolna i górna. Potem polecam wyłączyć górną grzałkę.



Proste, owocowe, smaczne.


I nawet te zdjęcia nie takie złe, choć robione grubo po 20:00 i przy kuchennym świetle. A w domu zapach żytniego chleba. Piekarnik ma dzisiaj ostry dyżur...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz